Z jej oczu popłynął wodospad czarnych łezUsta się rozchyliły z rozpaczyRęce drżały choć nie mogła nimi ruszyćCała była sparaliżowanaJej ciało opętał strachStrach przed najgorszymNie mogła nic zrobićPo prostu stała w miejscuPo jej polikach tylko spływały czarne łzyA z jej ust wydobyły się ciche słowa"Jeszcze nie chcę, jeszcze nie na mnie pora..."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz